" Nowe życie i Medusa"
Maka leżała nieprzytomnie od tygodnia. Soul, jak i Stein, Kid i Tsubaki
martwili się o nią. Soul całymi dniami i nocami siedział przy niej non
stop.
- Doktorze...co z Maką? - spytał Kid trzymając dziewczynę za rękę.
- Nie jestem pew...- Maka nagle zaczęła kaszleć. Soul podskoczył jak na igłach , trzymając blondynkę za drugą dłoń.
- Maka- powiedział zalewając się łzami. Kid oraz Tsubaki również
płakali, przecież tylko ta trójka z nią siedziała, gdy była bliska
śmierci. Stein podwinął jej bluzkę i zbadał bicie serca. Na dodatek
blizna, pozszywana szwami, lekko zaczęła pulsować. Maka otworzyła
zielone oczy.
-gdzie ja jestem? -zapytała nieprzytomnie
- w domu, Makusiu. ..w domu...- Soul pogłaskał blond włosą. Stein nakazał Kidowi i Tsubaki wyjść razem z nim:
- słuchajcie. ..to co teraz usłyszycie zostaje między nami. Maka
potrzebuje stałego. ..wsparcia. I szkole , jak wróci, conajmniej jedno z
was musi z nią chodzić. Poza Soulem...właśnie Soul...cóż. ..co on
według was czuje do Maki?
- Mówił mi...Że bardzo ją kocha i uważa, iż to jest jego wina , że Maka teraz ma w krwiobiegu czarną krew.
- yhg...no dobrze...idźcie już.
Rozeszli się, a Stein ponownie wszedł do pokoju.
-Maka możesz dziś iść do szkoły. Soul musisz ją wspierać i pilnować. A teraz my zejdziemy do kuchni , a Ty Maka się ogarnij.
-oczywiście, doktorze- zaraz po tym, jak wyszli, dziewczyna zwlekła
się z łóżka. Ubrała szlafrok i pantofelki, wstając do łazienki. Zdjęła
piżamę oraz weszła pod prysznic. Strugi wody spływały po jej ciele,
wywołując puls w jej bliźnie. Bolało to blondynkę bardzo. Ubrała się i
szkolny strój, zaczynając suszyć włosy. Zastanawiała się , czy nie
zmienić fryzury. Nagle do toalety wszedł Soul . Chłopak rozczesał włosy
Mace i przypiął kokardkę z prawej strony jej grzywki.
- arigatou, Soul~
- nie ma za co, Maka. No już- Chodźmy do szkoły. - wziął dziewczynę za rękę , wybiegając z mieszkania.
- Soul.. od kiedy tak Ci spieszno do Shibusen? - odezwała się
przytrzymując jego dłoń. Czuła jej ciepło, tak jak tylko ona dawała
chłopakowi życie. Znaleźli się w szkole i zmęczeni biegiem weszli na
lekcje.
-oho! Jesteście wreszcie. - Sid pokazał Soulowi na miejsce, lecz Makę poprosił aby podeszła bliżej.
-Cieszę się ,że wróciłaś. Crona się strasznie martwiła.w klasie mamy nowego ucznia i jego broń: Minezu oraz Jake'a. Usiądź
już.
- hai- dziewczyna skinęła głową idąc tam, gdzie zawsze siedziała.
Black Star podszedł do niej.
- Maka...sorry za to, , że wtedy się z Soulem Pokłóciłem. No byłem zazdrosny o ziomka i tyle
-spoko. - Maka wyrwała kartkę z zeszytu i zaczęła rysować.
-Maka..od kiedy ty...OnO ale ładne~ gdzie nauczyłaś się rysować. ?- zapytał Kid
- wszystko co wisi u mnie w domu na ścianie to moje obrazy.- odpowiedziała. Podszedł do niej Jake:
- witam Cię! Jakież to jest Twe imię niewiasto? - zarwał do Maki
- jestem Maka.
- och ...cóż za piękne imię. Miałabyś ochotę wrócić do domu ze mną po lekcjach? - spytał
- niestety nie. A miałeś okazję poznać mojego chłopaka, Soula? -
- więc jesteście parą? - spojrzał gniewnie na biało włosego. Maka odeszła, aby pogadać z Liz.
-zobaczysz, że będzie moja- syknął ciemno włosy.Soul zignorował tą
uwagę. Zaszedł blond włosą od tyłu i przytulił, całując ją w policzek.Maka zarumieniła się. Chłopak wtulił się w nią.
- naprawdę jesteśmy
parą? - zapytał szeptając do ucha. Dziewczyna tylko pociągnęła go
jeszcze bliżej siebie i pocałowała. Mocno, czule i namiętnie. Chłopak
wplątał rękę w jej blond włosy , przytrzymując ją. Jake patrzył na nich z
zazdrością, kiedy Minezu ominęła go.
- ja się tym zajmę. - podeszła go
Maki- mogłabym prosić o rozmowę z tobą?- spytała przerywając ich
pocałunek. - -jasne~ Soul widzimy się w bibliotece! - krzyknęła i
pomachała chłopakowi na pożegnanie.
Jake wyszedł z Shibusen i
skierował się w stronę swojego domu. Wyjął z kieszeni komórkę wybierając
numer...numer do Medusy:
- helo?- odezwał się syczący głos.
-
Medusa-sama...Albarn wróciła do szkoły, lecz ani Evans ani kto inny jej
nie spuszcza z oczu. Nikt też nie odkrył, że Minezu to Mizune.
-
świetnie. Więc musimy skłócić Evansa z jego mistrzem. Załatwiłam jej
matke to załatwię i ją!! Nie przeszkodził mi Spirit nie przeszkodzi mi
Evans!! Macie ich skłócić!! Albo...nie. Drogi Jake'u, masz w sobie węża.
..jeśli pocałujesz Albarn wpuścisz go w jej ciało. Jeżeli jeszcze
odpowiednio ją złamiesz, sama się zabije. -
- tak jest.
- o czym
chciałaś porozmawiać, Minezu?- zapytała Albarn siadając naprzeciw
towarzyszki
- no cóż. ..chciałam być wobec Ciebie fair...Soul mi się
bardzo zwierzał. Mówił jak bardzo Cię kocha, jak mu na Tobie
zależy...ale ostatnio jak ciebie nie było to zarywał do mnie albo tak mi
się zdaje. Ja naprawdę nie chcę Was skłócić , ale powinniście
porozmawiać- opowiedziała Minezu
- hai. A teraz wybacz, musze iść po
lekturę. - Maka wstała zostawiając Minezu samą.
" jak uda nam się ich
skłócić Maka umrze jak jej matka...Medusa - sama się ucieszy"- pomyślała
dziewczyna.
Maka szła powoli do domu. Nie miała na nic ochoty.
Chciała tylko się zamknąć w pokoju, kiedy poszła inną drogą niż zawsze.
Stanęła na wielkim polu przed zamczyskiem na skraju lasu.
- to dziś.
..mamo...- powiedziała sama do siebie ocierając oczy. -to właśnie dziś
dziesięć lat temu Medusa Cię zamordowała...nigdy jej tego nie
wybacze...- usiadła pod drzewem i bezsilnie patrzyła w przestrzeń. Nie
zauważyła , kiedy zapadła noc...
- Maka!! MAKA GDZIE JESTEŚ!?- Kid krzyczał w mroku na całe gardło. Black Star dostrzegł ogień od strony lasu.
- ej Soul? Dziś chyba jest rocznica śmierci matki Maki. Powinna być...
- W LESIE!!- Kid i Soul a zaraz za nimi BS i Tsubaki pobiegli w tamtą
stronę. Maka siedziała bezczynnie pod dębem tak jak wtedy, gdy miała
dwa latka i Medusa zabijała jej matkę. Dziewczyna siedziała pośród
płomieni. Nie wiedziała kto rozpalił ogień- jej przyjaciele także.
- Maka! Chodź ze mną , proszę! - Tsubaki przeszła przez krąg , który otaczał przyjaciółke i podniosła ją.
- Tsubaki...to była moja wina. ..chcę tu zginąć jak ona...
- Przestań Maka...to nigdy nie była Twoja wina!! Chodź z nami, proszę! !
Maka ruszyła za nią, lecz siedziała wśród dymu dużo czasu więcej niż
oni, więc zaczęła się dusić. W ostatniej chwili Kid złapał Makę za
ramię. Wrócili do domu cali w kurzu.
- Maka? Wstawaj miśku. - Soul pochylał się nad blondynką.
- Nie chce mi się. Daj mi spokój. - przekręciła się na bok i już miała
spaść z łóżka, kiedy biało włosy złapał ją. Przytuliła się do niego.
- Makuś...co się z Tobą dzieje? Od kilku dni zachowujesz się dziwnie.
- to przez czarną krew...- Stein stanął w drzwiach- Albarn pokaż mi rękę-
Maka posłusznie podała rękę mężczyźnie , którą obejrzał.
"Kishin stał naprzeciw mnie. Śmiał mi się w twarz.
-TY
nadal nie pojęłaś , dziewucho?! To koniec. KONIEC!! Oni umarli, bo
byłaś ich nadzieją, sądzili, że dasz radę mnie pokonać. Tyle że ja
jestem niepokonany.
-
Jak śmieeeeeeeeeeeesz??!-załkałam -Jak śmiesz??! Tym razem to Ty
przegrałeś, skurwielu!!- wciąż go atakowałam , kiedy nagle poczułam
silny ból w piersi. Jakby ktoś wyrwał mi serce.
- MAKA!!!!!!!!!!!!!!!NIEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!MAKA!!"
Maka
znów krzyczała przez sen. To już nie pierwszy raz od paru ładnych
letnich dni. Wszyscy , zwłaszcza Kid, Soul i Tsubaki, się o nią
martwili. Akurat byli z przyjaciółmi na nocowaniu u Black Stara i jego
partnerki. Niebiesko- włosy już nie wytrzymał. Wziął Makę za gardło,
ignorując krzyki reszty, i przyparł ją całą siłą do ściany.
-
Ty sukinsynko!! My się tu o Ciebie od paru tygodni martwimy, zachodzimy
w głowę z moją boskością jak Ci pomóc . A Ty zapewne nam nie ufasz na
tyle, aby powiedzieć o swoich zmartwieniach!! NAM!! PRZYJACIOŁOM!!
- Stary puśc ją. Agresją nic nie zyskasz!-odezwał się Soul.
Ale
BS go nie posłuchał. Przywalił dziewczynie falą duszy w brzuch i
dopiero wtedy puścił dziewczynę. Maka upadła na kolana wypluwając krew.
Kid , Soul i Tsubaki natychmiast do niej podbiegli. Kid i Soul podnieśli
ją i położyli na kanapie, kiedy Tsubaki wrzeszczała na BS.
-BLACK STAR!!! Jak mogłeś?!?! Czy Ty nadal nie rozumiesz , że ona ma w sobie czarną..
-Daj spokój. To nic takiego.-przerwała jej zakrywając krew z rany na brzuchu.
-Jak
to "nic takiego"? Krwawi Ci brzuch, plujesz krwią, masz koszmary i nic
nam o tym nie mówisz, a Ty mówisz, że to nic takiego?-czarnowłosa
podeszła do niej-Powiedz mi prawdę,Maka.
-Dobrze.Miewam koszmary o Kishinie...I ostatnio...wyczuwam silną duszę wiedźmy...-powiedziała Maka.
-Ale...Maka. Dlaczego mi nic nie mówiłaś?-Soul przytulił się do dziewczyny.
Liz i Patty musiały wyczuć dziwne napięcie, ponieważ odciągnęły Makę i Tsubaki od pokoju ciemnowłosej na górze.
- Okej, teraz mów prawdę: co Ty czujesz do Soula?- Spytała Liz obserwując ją uważnie.
-Ja...ja sama niewiem. Najbardziej zależy mi na Soulu i Kidzie. Ale jest coś o czym nikt niewie...
-CO TO TAKIEGO?!-spytały wszystkie na raz.
-No
bo...ja...mam...starszego...brata...który ......jest..bronią...był
bronią......wiedźmy....-Maka zacinała się przy każdym z tych słów, jakby
przy każdym z osobna miała oberwać cios nożem.
- Co?! Ale kto tooo?-Patty wyglądała na zaciekawioną. Maka opowiedziała im o Legendarnej Kosie Demonów, swoim bracie Jamie'm.
- No ouki- Tsubaki wyglądała dość poważnie- Mów o Soulu i Kidzie. Co do nich czujesz?
-Ja...niewiem,
czy czuję przyjacielską miłość do Kida czy do Soula...Ale raczej do
Kida. Zawsze był opiekuńczy i miły[Black Star i reszta podsłuchają] w
przeciwieństwie do Soula. Zawsze było "idiotka" albo "debilka".
Zastanawiałam się...czy nie odejść z Shibusen...
-CO!? Nie Maka...Nie rób tego. Kid...on mi się zwierzał, mówił, że bardzo mu na Tobie zależy. Napewno nie chciałby tego...
Następnego
dnia okazało się, że Minezu odeszła ze szkoły z niewiadomych powodów,
lecz doszły dwie siostry: Elizabeth i Nesta.Elizabeth miała granatowe włosy, długie aż do
ramion, "dziwny" mroczny styl, ale niesamowitą urodę. Oczywiście na
lekcji usiadła obok Soula, natomiast jej siostra(nieco brzydsza) obok
Jake'a.
-Pamiętaj o misji od Medusy-samy, Jake'u-syknęła mu do ucha...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz