" Nowy , nowe i ...co dalej?"
-Wiem o tym, May. A teraz zjeżdżaj.-odburknął.-Odstraszysz mi ofiarę...
Crona niespokojnie patrzyła na Makę. Strasznie się o nią martwiła.
-Ma-Maka, co się dzieje?-zapytała.
-Hm...nic,
Crona- uśmiechnęła się.- Tylko mam takie dziwne uczucie...-wstała i
niemal natychmiast wybiegła z lekcji. Usłyszała jeszcze kilkakrotne
wołanie Marie-san. Łzy leciały jej ciurkiem, ale czuła również
zaniepokojenie. Wybiegła ze szkoły biegnąc przed siebie...
-MAKA!!
MAKA WRACAJ!!-Kid krzyczał z całej siły. Wiedział , że to nie poskutkuje
i wybiegł za dziewczyną. Chyba jako jedyny. Tsubaki i Crona przytuliły
się. Tylko Liz wiedziała , co jej się stało. Wymieniła spojrzenia z
siostrą i z Tsubaki. Razem z Croną usadowiły się w kącie sali,
rozmawiając.
-Co jej się stało?-nad nimi pojawił się Soul , a za
nim BS. Patty trąciła Liz łokciem, a ona pozostałe przyjaciółki.
Zobaczyły , że Elizabeth "klei" się do Soula. A on nie wyglądał na
zbulwersowanego tym.
Nagle przed Maką pojawiła się wilkowa wiedźma-Iz.Dziewczyna zatrzymała się gwałtownie.
-Witaj Maka, w końcu się spotykamy...-powiedziała.
-K-Kim T-Ty jesteś?
-Kim?Jeszcze
się pytasz? Wiedźmą, która za chwile pozbawi Cię daru..-Iz chciała już
zamienić się w wilka i rzucić na blondwłosą, kiedy Kid szybko pociągnął
ją za siebie na deskorolkę i odjechał. Jechali w milczeniu.Zatrzymał się dopiero pod
Shibusen.
-Czemu wybiegłaś z lekcji?- zapytał surowym, ale troskliwym tonem.
-Bo...bo...bo...ja...a potem...Soul i Elizab...
-Rozumiem
jesteś o niego zazdrosna- przerwał jej smutno. Maka wyczuła, że
sprawiła mu przykrość, więc natychmiast go przytuliła.Objął ją.
-Kid...dziękuję.
I proszę, nie bądź smutny. Dobrze wiesz, że jesteśmy przyjaciółmi...-
pocałowała go w policzek i pociągnęła za rękę na znak, że powinni wracać
na zajęcia. Chłopak ruszył za nią,mocno się rumieniąc. Wpadli do sali.
Crona rzuciła się Mace w ramiona, cała we łzach.
- Dziewczyny mi
opowiedziały , że chcesz uciec, już się bałam , że Cię nigdy więcej nie
zobaczę.-krzyknęła. Nawet Ragnarok wydał się troszkę wzruszony. Makę
zamurowało, jak zobaczyła, że Soul i Elizabeth świetnie się dogadują.
Wiedziała już ,że jeśli chodzi o urodę jej nie dorówna, ale może jej dorównać charakterem. Przykrość sprawiło jej, że Soul od jakiegoś czasu się nią nie interesuje.
- O
NIE!! NIE MYŚL ŻE POZWOLĘ CI UCIEC , BO SOULOWI NA TOBIE NIE
ZALEŻY!!-wykrzyknął Black Star. Soul popatrzył na niego jak na wariata. Słysząc
słowo " nie zależy" Maka rozpłakała się na dobre. Tsubaki przytuliła ją,
zamrażając wzrokiem Black Stara.Soul poczuł lekkie uczucie w sercu.
Obawiał się, że jego mistrzyni coś sobie złego zrobi, ponieważ ostatnio
była skłonna do załamań. Musieli porozmawiać, ale nie był pewien, czy
Maka tego chce.
Lekcja była irytująco nudna. Soul cały
czas obserwował Albarn, w ogóle nic nie pisząc. A i Maka miała lekcję
gdzieś, ciągle sobie coś rysując. Kiedy zadzwonił dzwonek dziewczyna
miała już wyjść , kiedy Soul przyciągnął ją do siebie za rękaw.
- Soul!! Co Ty robisz?!-krzyknęła, próbując się wyrwać. Niestety na próżno.
-Ja!? Może powiedz co TY odwalasz?! Hę!!?? Wypieprzasz z lekcji z niewiadomo jakiego powodu i co? Sądzisz ,że się nie martwię , bo ciągle ONE SIĘ DO MNIE kleją A NIE JA DO NICH !
-
No jasne!! A ja już nie istnieję , tak kuźwa!!?? ODWAL SIĘ ODE MNIE,
IDIOTO PIEPRZONY!!-wrzasnęła na cały korytarz i wyrwała się chłopakowi
odchodząc. Do białowłosego podszedł Kid.
- Tak nie zdobędziesz jej
serca, koleś. Tylko bardziej ją zranisz. Ale wiesz co? Ja będę stać z
boku i patrzeć jak się pogrążasz. Nie widzisz jak cierpi? A może to
przez Elize i May, hm? Pomyśl, Stary. One tylko wam szkodzą.-powiedział
-TY TEŻ!? Czy to źle że jestem w towarzystwie ich?
-nie
, ale wiesz...Maka...-Syn Shinigami poczuł się nieco niezręcznie.-bo
gadałem ze Steinem, pamiętasz w tamtym dniu co w Makę Medusa uderzyła
wektorem, to mówił, że Maka musi mieć oparcie, kumasz, nie?
-n-nom,
ale nie sądzisz, że ona...niewiem... mnie ko.cha, nie?-powiedział. W
pewnym sensie chciał , aby odpowiedział, że to prawda, ale nie był tego
pewny. Jego przyjaciele mieli rację: odkąd pojawiła się Elizabeth i May jego relacje z mistrzynią znacznie się pogorszyły.-ja...ja niewiem jak z nią porozmawiać.-powiedział Evans
-Tsubaki miała to zrobić, ale uważam, że...mój ojciec nieźle sobie w przeszłości pogrywał z wiedźmami.Lecz jakby była najmniejsza szansa, aby uratować Makę, z pewnością by ją wykorzystał...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz